Uwielbiam taką pastę, moja mama zawsze robiła ją z makreli i masła, a ten przepis, a w zasadzie to co pozostało w pamięci (bo przepisu dokładnego nie mam) mam od mamy mojego znajomego. Ciekawa alternatywa dla chleba z serem i szynką,
ja mam dzisiaj na kolację i jutro na śniadanko. Hmm..późno już, ale chyba skoczę po jeszcze jedną na noc, bo mi ta makrela "smaka" narobiła ;)
ja mam dzisiaj na kolację i jutro na śniadanko. Hmm..późno już, ale chyba skoczę po jeszcze jedną na noc, bo mi ta makrela "smaka" narobiła ;)
Składniki:
- 1 makrela wędzona (ok. 200 gram)
- 2 ugotowane na twardo jajka
- 2 łyżeczki posiekanego szczypiorku
- pół małej cebulki
- 4 łyżki majonezu
- 1 łyżka miękkiego masła
- 1 płaska łyżeczka musztardy (u mnie sarebska)
- sól, pieprz świeżo mielony
- opcjonalnie - średni ogórek kiszony (ja nie miałam, więc pominęłam)
Makrelę dokładnie obieramy ze skóry i ości. Żołtka jaj oddzielamy od białek, białka kroimy w drobną kosteczkę. Podobnie kroimy cebulę i szczypiorek. Do miseczki wkładamy wszystkie składniki oprócz białek i bardzo dokładnie mieszamy, na sam koniec dodajemy białka (na koniec dlatego, aby pasta ładnie wyglądała) i doprawiamy do smaku.
Ja czyli miso dodaję buraka czerwonego na wiezch salatki aby ladnie wyglondala
OdpowiedzUsuń