- z zeszytu mojej Babci
W dzieciństwie w niedzielę zawsze jeździliśmy odwiedzić babcię, a ona miała pyszny rosół z domowym makaronem i wyśmienitą babkę gotowaną z polewą czekoladową. Nigdy nie zapomnę, jak babcia nakładała mi i siostrze po kawałku, delektowałam się nim, jadłam powoli...żeby na dłużej starczyło...niby taka zwykła babka, ale najlepsza jaką w życiu jadłam. Wilgotna, puszysta, żółta, przepyszna. Ostatnio z mamą szperałyśmy w piwnicy i znalazłyśmy pokrywkę od formy...i już myślałam, że z babki nici, ale po paru dniach i druga część się znalazła, a do tego zeszyt Babci z przepisami :) Ale byłam szczęśliwa, tym bardziej, że niedługo Święta Wielkanocne a babka zajmie na stole honorowe miejsce, z dedykacją dla Babci...
Składniki:
- 250 gram margaryny w temperaturze pokojowej
- 5 jaj
- 1 szklanka kartoflanki
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka cukru
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 łyżki oleju
- szczypta soli
- ulubiony olejek zapachowy - wanilia, migdał, cytryna
- tłuszcz i kaszka manna (mąka) do wysmarowania formy
Margarynę ucieramy z cukrem, najlepiej przy pomocy makutry i kuli do ciasta, ale może być też zwykły mikser. Jeżeli wybierzecie mikser to miksujcie masę długo, tak żeby drobinki cukru były bardzo dobrze utarte, inaczej ciasto nie urośnie tak dobrze, jak by mogło. Kontynuując, kiedy utrzemy margarynę z cukrem na jasną, puszystą masę, dodajemy żółtka jaj, sól i olej oraz przesiane obie mąki z proszkiem do pieczenia. W osobnej misce ubijamy na sztywno pianę z białek i delikatnie łączymy ją z masą z pierwszej miski.
Formę do babki bardzo dokładnie smarujemy tłuszczem i obtaczamy w kaszce mannie (lub mące). Umieszczamy w niej ciasto, wyrównujemy i szczelnie zamykamy pokrywką. W garnku zagotowujemy wodę, tyle, aby po umieszczeniu formy woda sięgała do 3/4 wysokości formy. Najlepiej, aby w momencie wkładania formy do garnka wyłączyć gaz, żeby woda nie wrzała i nas nie poparzyła. Stabilizujemy formę..u mnie zajęło to chwilę, dopiero po przykryciu garnka pokrywką, forma się "uspokoiła". Moja babcia i mama miały duże garnki, więc na formę kładły polny kamień, dzięki czemu forma się nie przechylała. Babkę gotujemy przez 70 minut, po czym wyciągamy ostrożnie formę i pozostawamy do całkowitego ostygnięcia.
Babka bierze udział w akcji:
idealna baba:)
OdpowiedzUsuńMoże Was to zdziwi, ale ja też gotuję babkę na święta w/g przepisu mojej mamy, piszesz w przepisie , że stabilizujesz formę - ja jak byłem mały podpatrzyłem moją mamę jak to robi i teraz powtarzam ten sam numer, na pokrywę od formy po zamknięciu jej kładę zwykły polny kamień, który skutecznie dociska formę do dna garnka,który przykrywam odwróconą dnem do góry miską, gotuję ok. 1 godziny i 20m minut, po czym wyjmuję z wody i z formy - nie czekam aż ostygnie. W odróżnieniu do przepisu jak na wstępie nie daję soli i oleju, natomiast daję 1 paczkę cukru waniliowego oraz 7 jaj (oczywiście żółtko do mmakutry, a białko ubite na pianę). Wychodzi także super. Pozdrawiam wszystkich amatorów babki wielkanocnej, bo to faktycznie tradycja, sentyment i powrót do naszych smaków z dzieciństwa - Michał
UsuńNie dziwi mnie to, moja mama też próbowała kiedyś właśnie z kamieniem,,ale coś jej nie wychodziło...jednak nie wpadliśmy na pomysł z dodaniem miski!! Dzięki wielkie, na pewno następnym razem skorzystam, bo ta stabilizacja formy jest udręką. Dziękuję za rady :) Pozdrawiam :)
UsuńWygląda tak pięknie, że na pewno spróbuję na zbliżające się święta. I będzie to moja pierwsza babka w życiu:)
OdpowiedzUsuńKasiu jest przepyszna, koniecznie spróbuj, przepis nie jest skomplikowany, najwięcej trudności, to może Ci sprawić umieszczenie formy w wodzie..Masz taką? Jak nie, to na możesz kupić przez internet, koszt to niecałe 40 zł z przesyłką.
UsuńO kurcze świetnie ze ja znalazłaś:) mam identyczna formę po mojej babci:) używam jej choć dekiel pozbył się raczki:(czas robi swoje:) będę na święta tez gotować babkę:) według przepisu mojej babci:)
OdpowiedzUsuńPs ja tez jako dziecko tak ja jadłam powoli by starczyło na dłużej:)hihi Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)Aska
Wspomnienia z dzieciństwa są bezcenne. Już Cie odwiedzam.. :)
Usuńjeszcze nie słyszałam o takiej babce gotowanej! wygląda wspaniale, tak mięciutko i puszyście!
OdpowiedzUsuńTo prawda, jedyne co trzeba zrobić, to zaopatrzyć się w stosowną formę. Pozdrawiam! :)
UsuńBoska! Dziś wypróbowałam przepis i cóż... jest dokładnie taka, jaką jadłam u babci, kiedy byłam mała! Coś wspaniałego, dziękuję za smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że i ktoś oprócz mnie przypomniał sobie dzieciństwo :) Dziś zrobiłam babkę gotowaną, czekoladowo-rumową..postaram się dodać przed świętami :)
UsuńZgubiłam przepis, a to również smak mojego dzieciństwa, formę do gotowania mam po babci, która nas podkarmiała takimi pysznościami. Jutro wypróbuję przepis, rodzina oszaleje z radości :-) Dzięki. Ola
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak ze mną..w takim razie pyszności życzę i powodzenia w ujarzmianiu formy ;)
UsuńPysznie wyglada..ostatnio w jakimś sklepie widziałam forme do takiej babki..ale była strasznie droga..dziękuję za udział w akcji..
OdpowiedzUsuńNa allegro to koszt 40 zł już z przesyłką..tanio nie jest,ale też nie jest aż tak drogo, jak w niektórych sklepach potrafią sobie zażyczyć :) Mi się udało, mam po Babci :)
UsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńmam tylko jedno malutkie pytanie.... czy składniki są na małą czy może dużą formę, bo zostałam obdarowana dwoma rozmiarówkami i nie chciałabym niczego zepsuć:)
Pozdrawiam serdecznie:) A.
Nie wiem moja droga, jaka to duża, a jaka mała, powiem Ci jakie moja forma ma wymiary: 15 cm wysokość, 18 cm podstawa, 13 cm góra :) Pozdrawiam i pyszności życzę :)
UsuńA i tylko dodam, ze ja te babke lubię na codzień i od święta:)
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo:) Ta "rozmiarówka" w zupełności mi wystarczy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
:)
Usuńja robię wersję lekko zmodyfikowaną - na budyniach ;) http://gotujzrodzinka.pl/dla-dzieci/deser/babka-gotowana-czekoladowa/
OdpowiedzUsuńW dniu wczorajszym wykorzystałam Twój przepis do upieczenia babki. Zamieściłam również u siebie link Twojej strony , ponieważ skopiowałam przepis. Babka wyszła przednio i uważałam że to uczciwie, mam nadzieję że mi wybaczysz :) tę kopię. Co prawda troszkę zrobiłam po swojemu ale efekt sama zobacz. http://jolie-pasje.blogspot.com/2014/04/gotujemy-babki.html.
OdpowiedzUsuńJa nie jestem tak dobra w pieczeniu , ale czasami coś mi się udaje zrobić. Pozdrawiam serdecznie. Jola
Wspólnie z córką robimy babkę według Twojego przepisu bardzo często (to nasz ulubiony deser ;) ), wychodzi zawsze wspaniała!
OdpowiedzUsuń:) cieszy mnie to bardzo :) Smacznego!
UsuńHejka. :-D Ja też jadłam tą babke u babci jak byłam mała. I teraz kupiłam sobie foremke i szukam dobrego przepisu. Mam pytanie....Czy nie było by lepjej dla smaku jak by sie dało masło zamiast margaryny? Czy ktoś robił ją juz z masłem? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć, robiłam kiedyś z masłem i wyszło, także kwestia gustu.
UsuńCo do dodatku oleju, to nie wiem po co on tam jest..ale tak bylo w przepisie babci, więc dodaję :)
Aha i po co olej jak już jest tyle margaryny?
OdpowiedzUsuń