- orzechowo - rodzynkowo- jabłkowo
Przepis mam od rodzinki z Leszna. Tak zachwalali ten placek, że nie mogłam nie spróbować. Ciasto jest bardzo proste w przygotowaniu, nie wychodzi wysokie, ale takie ma być, jest dość "ciężkie", mam tu na myśli to, że jest po pierwsze sycący, po drugie ma w sobie sporo orzechów, więc lepiej nie zajadać się nim późno w nocy :) Ciekawe połączenie bakali z jabłkiem, coś do kawy w zimowe popołudnia.
Składniki ( na średnią blachę):
- 6 dużych jabłek (raczej słodkie)
- 1 szklanka drobno potłuczonych orzechów włoskich
- 100 gram rodzynek
- 1 szklanka cukru
- 3 jajka
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Jabłka musimy umyć, oskrobać i pokroić w kostkę. Następnie dodajemy do nich rodzynki i orzechy, zasypujemy cukrem i odstawiamy na 2-3 godziny, mieszając od czasu do czasu, żeby jabłka dobrze puściły soki, a bakalie się w nim namoczyły. Ciocia i wujek mówią, że to wystarczy, ale sami najlepeij zostawiają to na całą dobę, żeby składniki dobrze się "przegryzły". Kolejnym krokiem jest dodanie jajek oraz mąki przesianej z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną. Nie trzeba nie wiadomo jak urabiać masy, tylko do połączenia składników (masa generalnie ma dużo "stałych" składników, więc dość ciężko się ją urabia). Gotowe ciasto wykładamy na blachę, którą wcześniej oczywiście wykładamy papierem. Pieczemy w 200 st C, przez 40-45 minut.
Bardzo pyszne brawo dla rodzinki z Leszna.