Już kiedyś próbowałam je zrobić, ale nie miałam ani foremek, ani dobrego przepisu.. Ostatnio dostałam silikonową formę od siostry na urodziny (mam za pół roku, ale co tam :])..nie pozostało nic innego, jak upiec magdalenki. To miękkie, delikatne, puszyste ciasteczka, idealne do popołudniowej herbaty, aromatyczne z nutą maślano-cytrynową.
jak dla mnie extra, nie potrzebuję do nich żadnej czekoladowej czy lukrowej polewy. Są fantastyczne w swojej prostocie, choć tak prosto ich się nie robi. Trzeba pilnować, gdy są w piekarniku, bo tak jak moje Kruche Ciasteczka z Marmoladą, szybko się pala, jeśli za długo je przetrzymamy w piekarniku. Innych rad szukajcie w przepisie. Przepis zmodyfikowany Z kartoflanego pola
jak dla mnie extra, nie potrzebuję do nich żadnej czekoladowej czy lukrowej polewy. Są fantastyczne w swojej prostocie, choć tak prosto ich się nie robi. Trzeba pilnować, gdy są w piekarniku, bo tak jak moje Kruche Ciasteczka z Marmoladą, szybko się pala, jeśli za długo je przetrzymamy w piekarniku. Innych rad szukajcie w przepisie. Przepis zmodyfikowany Z kartoflanego pola
Składniki (na 30-35 magdalenek):
- 3 jajka
- 160 g cukru (niecała szklanka)
- 150 gram mąki (1 i 1/4 szklanki)
- 100 gram masła, plus odrobina do smarowania foremek
- skórka otarta z jednej cytryny (wyszorowanej i wyparzonej wcześniej)
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Na początek rozpuszczamy masło i odstawiamy do wystygnięcia, aby uzyskało temperaturę pokojową. Mikserem ubijamy jajka z cukrem, tak długo, aż masa będzie puszysta, mi zajęło to 5 minut na najwyższych obrotach. Dobrze, aby w masie nie były wyczuwalne drobinki cukru. Mąkę przesiewamy razem z proszkiem do pieczenia (nie pomińcie tego etapu, bo dzięki temu ciasteczka będą bardziej puszyste a drobinki powietrza równomiernie w nich rozłożone).
Kolejnym krokiem jest dosypywanie mąki do masy jajecznej, nie przerywamy miksowania. Ostudzone masło łączymy ze skórką cytrynową i wlewamy małymi porcjami do ciasta. Miksujemy i odstawiamy do lodówki na 35-40 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni (u mnie dolna i górna grzałka). Foremki na ciasteczka wysmarowujemy tłuszczem (ja używałam silikonowych, więc teoretycznie nie musiałam ich smarować tłuszczem, ale okazało się, że ciasteczka za bardzo przywarły do formy i straciły swój kształt..stąd moja rada- nawet jeśli macie silikonowe formy, to i tak smarujcie je masłem przed pieczeniem). Foremki wypełniamy przy użyciu łyżeczki. Ja za pierwszym razem wypełniłam foremki po brzegi, tak jak radzono w jednym z przepisów i przedobrzyłam..ciacha rozlały się. Zatem wypełnijcie je do 2/3 wysokości i pieczcie przez 8-10 minut. Uważnie obserwujcie ciasteczka, i kiedy się zarumienią, to wyciągnijcie je z piekarnika. Szybko się przypalają, więc bądźcie czujni.
Jak radzi kartoflana: "Foremkę umyć i wytrzeć do sucha. Nie można wkładać ciasta do foremki zbyt
gorącej, ponieważ magdalenki się przypalają. Umytą i suchą foremkę
ponownie natłuścić i postępować, jak z pierwszą partia ciastek.
Gotowe, przestudzone magdalenki możecie polać czekoladową polewą, lukrem lub posypać cukrem pudrem..ja uwielbiam je bez żadnych dodatków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz