środa, 27 lutego 2013

Magdalenki


Już kiedyś próbowałam je zrobić, ale nie miałam ani foremek, ani dobrego przepisu.. Ostatnio dostałam silikonową formę od siostry na urodziny (mam za pół roku, ale co tam :])..nie pozostało nic innego, jak upiec magdalenki. To miękkie, delikatne, puszyste ciasteczka, idealne do popołudniowej herbaty, aromatyczne z nutą maślano-cytrynową.
jak dla mnie extra, nie potrzebuję do nich żadnej czekoladowej czy lukrowej polewy. Są fantastyczne w swojej prostocie, choć tak prosto ich się nie robi. Trzeba pilnować, gdy są w piekarniku, bo tak jak moje Kruche Ciasteczka z Marmoladą, szybko się pala, jeśli za długo je przetrzymamy w piekarniku. Innych rad szukajcie w przepisie. Przepis zmodyfikowany  Z kartoflanego pola


Składniki (na 30-35 magdalenek):
  • 3 jajka
  • 160 g cukru (niecała szklanka)
  • 150 gram mąki (1 i 1/4 szklanki)
  • 100 gram masła, plus odrobina do smarowania foremek
  • skórka otarta z jednej cytryny (wyszorowanej i wyparzonej wcześniej)
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia


Na początek rozpuszczamy masło i odstawiamy do wystygnięcia, aby uzyskało temperaturę pokojową. Mikserem ubijamy jajka z cukrem, tak długo, aż masa będzie puszysta, mi zajęło to 5 minut na najwyższych obrotach. Dobrze, aby w masie nie były wyczuwalne drobinki cukru. Mąkę przesiewamy razem z proszkiem do pieczenia (nie pomińcie tego etapu, bo dzięki temu ciasteczka będą bardziej puszyste a drobinki powietrza równomiernie w nich rozłożone). 
Kolejnym krokiem jest dosypywanie mąki do masy jajecznej, nie przerywamy miksowania. Ostudzone masło łączymy ze skórką cytrynową i wlewamy małymi porcjami do ciasta. Miksujemy i odstawiamy do lodówki na 35-40 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni (u mnie dolna i górna grzałka). Foremki na ciasteczka wysmarowujemy tłuszczem (ja używałam silikonowych, więc teoretycznie nie musiałam ich smarować tłuszczem, ale okazało się, że ciasteczka za bardzo przywarły do formy i straciły swój kształt..stąd moja rada- nawet jeśli macie silikonowe formy, to i tak smarujcie je masłem przed pieczeniem). Foremki wypełniamy przy użyciu łyżeczki. Ja za pierwszym razem wypełniłam foremki po brzegi, tak jak radzono w jednym z przepisów i przedobrzyłam..ciacha rozlały się. Zatem wypełnijcie je do 2/3 wysokości i pieczcie przez 8-10 minut. Uważnie obserwujcie ciasteczka, i kiedy się zarumienią, to wyciągnijcie je z piekarnika. Szybko się przypalają, więc bądźcie czujni.
Jak radzi kartoflana: "Foremkę umyć i wytrzeć do sucha. Nie można wkładać ciasta do foremki zbyt gorącej, ponieważ magdalenki się przypalają. Umytą i suchą foremkę ponownie natłuścić i postępować, jak z pierwszą partia ciastek.
Gotowe, przestudzone magdalenki możecie polać czekoladową polewą, lukrem lub posypać cukrem pudrem..ja uwielbiam je bez żadnych dodatków.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz