Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nalewki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nalewki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 lipca 2013

Nalewka z pigwy - Akcja LIKIERY i NALEWKI

Pigwówka



Minął rok i pigwówka doczekała się publikacji. Owoce z sadu pewnej Pani, gdzie mieszka moja mama. Pani nie wiedziała co zrobić z ajawą (inna nazwa pigwy), a moja mama wręcz przeciwnie.

Składniki:
  • 1 kg owocu pigwy
  • 1 kg cukru (jeżeli lubicie mniej słodkie nalewki, to możecie użyć 3/4 kg cukru)
  • 1 litr spirytusu
  • 0,5 litra wódki

Owoce pigwy myjemy i kroimy na ćwiartki, wydłubujemy nasiona z gniazdami (wtedy szybciej puszczają soki). Tak przygotowaną pigwę zasypujemy na 5-7 dni cukrem,  a następnie zalewamy alkoholem. Odstawiamy na minimum 6 miesięcy. Po tym czasie filtrujemy nalewkę, można użyć sitko i pijemy :)

Owoce pigwy można również zmiksować (lepiej oddadzą swój aromat), ale uwaga!!!- są bardzo twarde.  Nalewkę taką będzie wówczas trzeba przed spożyciem przefiltrować przez lnianą ściereczkę.



Akcja kulinarna Nalewki

Zapraszam do wzięcia udziału w mojej drugiej akcji kulinarnej, gdzie proszę Was o przepisy na Nalewki i Likiery Domowej Roboty. Chodzi tu o trunki na bazie owoców, przypraw, słodyczy, mleczka, ziół, kwiatów i czego Wam dusza podpowie.  

Akcja rozpoczyna się 15.07.2013, a kończy 15.09.2013 . Zorganizowana została przy pomocy portalu Durszlak, TUTAJ jest link do niej.


Zapraszam na stronę akcji i  do dzielenia się przepisami na pyszne nalewki.

Kod należy skopiować i wstawić na swoją stronę.
Nalewki

Poniżej inne pyszne nalewki i likiery,  zapraszam do wypróbowania :)


Wściekła krowa

- czyli nalewka śmietankowa, prawie jak baileys

 

Procenty teściowej

- czyli kawa pod napięciem

 

Kukułka

Gorzkie żale

- czyli Porterówka

 

Kokosówka


Cytrynówka naprędce








niedziela, 27 stycznia 2013

Wściekła krowa

- czyli nalewka śmietankowa, prawie jak baileys



Ulubiony likier mojej sąsiadki :) Jak zasmakowała, to co wieczór przychodziła i sączyła.. na zdrowie i pozdrawiam (zapraszam) :) Fakt, że w składzie ma mleko skondensowane sprawia, że jest ciężka dla żołądka, ale za to przepyszna, więc zachowajcie zdrowy rozsądek. Likier ten znałam pod nazwą krówki, ale postanowiłam dodać coś od siebie i nazwałam go "wściekłą krową". Nazwa ta bardziej mi się podba.

Składniki (na 1 litr likieru):
  • 250 ml spirytusu (lub 500 ml wódki, wtedy likieru wyjdzie objętościowo więcej)
  • 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (ok. 500 gram)
  • 200 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
Mleko skondensowane słodkie mieszamy z  niesłodzonym, pójdzie nam sprawniej jeśli je zmiksujemy we większym naczyniu. Następnie cienkim strumieniem wlewamy do masy alkohol i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Przelewamy do butelek. Najlepsze po 2 tygodniach, ale można wypić od razu.




Wściekła krowa bierze udział w akcji:

Procenty teściowej

- czyli kawa pod napięciem



Prosta w wykonaniu nalewka, bardzo dobry dodatek do popołudniowego ciasta i sposób na pochwalenie się przed przyjaciółką domowym likierem. Przepis zmodyfikowałam, dodałam trzy razy więcej kawy (a była dobrej jakości) i odrobinę więcej cukru.




Składniki (na 500 ml nalewki):
  • 1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego (ok.400 gram) (np. takiego)
  • 1/2 szklanki cukru
  • 2 cukry waniliowe (po 15gram)
  • 6 łyżeczek dobrej jakości kawy rozpuszczalnej (np.takiej)
  • 100 ml spirytusu (lub 200 ml wódki)

Podane składniki (oprócz alkoholu) umieścić w garnku, zagotować, następnie zmniejszyć gaz i gotować jeszcze 5 minut. Po ostudzeniu połączyć z alkoholem i przelać do butelki. Jeśli użyjemy wódki w ilości 200 ml, to likieru wyjdzie trochę więcej.


Nalewka bierze udział w akcji:

Kukułka



Mmmm....czy jest osoba, która nigdy nie próbowała kukułek? Chyba nie. A czy jest osoba, która nigdy nie próbowała nalewki z kukułek? To już chyba prędzej. Smak likieru jest obłędny, słodki, wyrazisty i z dużą ilością procentów. Trzeba też pamiętać, że ten trunek jest dość ciężki, więc nie warto przesadzić z ilością, bo grozi bólem brzucha (i głowy ^^). Jeżeli będzieicie kupować kukułki, to warto znaleźć stoisko z cukierkami na wagę, nie dość, że nie będzieicie musieli rozpakowywać kukułek z papierków, to jeszcze zapłacicie mniej.

Składniki:
  • 750 gram kukułek
  • 500 ml spirytusu (jeśli użyjemy wódki to należy dodać jej więcej, z racji mniejszej zawartości alkoholu)

Kukułki rozpuszczamy w 500 ml wody (jeśli używamy wódki, to trzeba liczyć się z tym, że likier będzie mniał mniej procentów i będzie rzadszy). Uważamy, żeby nie przypalić cukierków. Rozpuszczone kukułki studzimy i następnie delikatnie wlewamy do nich alkohol, nigdy na odwrót. Gotowąnalewkę przelewamy do czystych butelek.




Nalewka bierze udział w akcji:

Gorzkie żale

- czyli Porterówka



Piwo, alkohol, cukier... czyli świetne składniki na pyszną wódeczkę. Poznałam ten alkohol, dzięki przyjaciółce. Jej mama robiła ten trunek przy wielu okazjach, nazywała go kukułką, i ja do niedawna myślałam, że właśnie z kukułek się go robi. Byłam w błędzie. Przyznać trzeba, że ten alkohol BARDZO dobrze "wchodzi", ofiara nie czuje się pijana, pije, pije, aż w końcu nadchodzi katastrofa i zwala człowieka z nóg. Nawet mężczyżni smakują się w tym alkoholu i jego działanie zaskakuje ich tak samo, jak kobiety. Do tego ma piekny ciemno bursztynowy kolor.




Składniki:
500 ml ciemnego piwa (ja użyłam tego)
2 małe cukry waniliowe
1 szklanka cukru
1 szklanka wody
500 ml spirytusu

Piwo, cukier waniliowy i cukier podgrzać, ale nie zagotowywać. Po ostygnięciu dodać alkohol. W tym momencie najlepiej posmakować trunku i sprawdzić czy smak nam odpowiada i czy ewentualnie dodać wody - przegotowanej i ostudzonej. Przelać do butelek. Podawać najlepiej po dwóch tygodniach.




Porterówka bierze udział w akcji:

Kokosówka


Jeżeli lubicie smak kokosa, to nalewka będzie dla Was stworzona. Co tu dużo pisać.. Likier ma piękny, mleczny kolor, aksamitną konsystencję i zniewala kubki smakowe. Z pewnością zachwyci żeńskie podniebienie. Jedyną wadą kokosówki, jak każdego innego likieru jest to, że nie można wypić jej za dużo. 

Składniki (na 1,5l nalewki):
  • 200 gram wiórków kokosowych
  • 250 ml spirytusu (lub wódki, ale będzie bardzo słabe)
  • puszka mleka skondensowanego słodzonego (530 gram) (np. takie)
  • puszka mleka skondensowanego niesłodzonego (400-500 gram)(np. takie)
  • 400 ml mleczka kokosowego (np.takie)
  • dodatkowo będzie potrzebna czysta gaza, do odsączenia wiórków od alkoholu


Wiórki kokosowego przesypujemy do dużego, wyparzonego słoika i zalewamy alkoholem, zakręcamy wieczko, a nastepnie odstawiamy na tydzień (ja odstawiłam na 3dni i wyszło dobre). Pamiętamy o tym, aby raz, dwa razy dziennie energicznie potrząsać słoikiem. Po upływie odpowiedniego czasu odsączamy wiórki od spirytusu (wódki). Robimy to za pomocą gazy, na którą wysypujemy wiórki i bardzo, bardzo mocno wyciskamy alkohol do osobnego pojemnika. Jest to istotny etap, do którego najlepiej poprosić męża o pomoc, który ma więcej siły i wydobędzie więcej alkoholu. (Wiórki można potem wykorzystaćdo ciasta, np biszkoptu przekładanego kremem na bazie budyniu śmietankowego, masła i właśnie wiórków). Kolejnym etapem jest połączenie mleczka kokosowego, mleczek skondensowanych słodzonego i niesłodzonego z alkoholem. Gotowy likier przelewamy do czystych butelek, jest od razu gotowy do spożycia.


wtorek, 20 listopada 2012

Cytrynówka naprędce



Nalewka z przepisu M.Caprari "Nalewki,likiery, wina domowe". Nazwa nalewki,ma się do czasu wykonania trunku. Jak pisze autorka, jest wspaniała, kiedy zachodzi potrzeba pochwalenia się domową "naleweczką", a takiej w spiżarni brak. Słodka, ale nie mdła, cytrusowa, wyśmienita.


Składniki:
  • 3 duże cytryny z grubą skórką
  • 1 szklanka cukru
  • 0,5 l czystej wódki



Wyszorowane cytryny należy sparzyć wrzątkiem, i dokładnie zetrzeć z nich skórkę (sok z cytryn nam się nie przyda, więc można go wykorzystać np. do lemon curd, przepis w dziale "Kremy"), którą następnie łączymy z cukrem. Zalewamy wódką, przekładamy do emaliowanego (lub z grubym dnem) garnka, szczelnie przykrywamy (to ważne, aby nie uleciały nam procenty :D ) i podgrzewamy do rozpuszczenia cukru. Autorka podaje,że zajmuje to ok godziny, ale ja robiłam to zaledwie 20 minut. Kolejnym krokiem jest wystudzenie nalewki,nadalpod przykryciem, około 3 godzin, przecedzenie (ja tego nie robiłam,lubię kiedy coś pływa w domowej nalewce) i wlanie do butelek. Gotowe już kolejnego dnia!