Dostałam bardzo dużo jabłek i musiałam je przerobić, a jak już jabłka gotowały się w garnku wpadłam na pomysł, aby upiec szarlotkę. Znalazłam ciekawy przepis (Moje wypieki)...BARDZO CIEKAWY. Chodzi o to, że ciasta nie trzeba wyrabiać, nie potrzebujemy miksera, nie musimy też go ucierać..dziwne? No dziwne, a jednak możliwe. Bałam się, że to zbyt dziwne, żeby wyszło, ale jabłecznik wyszedł przepyszny, bez zakalca...Chodzi o to, że roztopione masło i sok z jabłek zespalają w trakcie pieczenia suche składniki, dzięki czemu ciasto pięknie rośnie. Jabłecznik jest aromatyczny, ma chrupiącą skórkę zaraz po wystygnięciu - wtedy jest najlepszy. Na drugi dzień szarlotka miękkie, ale nie traci walorów smakowych. Zmodyfikowałam go jedynie o krem z karpatki, który został mi z robienia rurek z kremem (patrz przepis w dziale Ciasta i ciasteczka).
Składniki (na tortownicę 26):
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1,5 szklanki cukru (lub mniej, w zależności od słodkości jabłek)
- 1,5 szklanki kaszy manny
- 2 czubatej łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 kg jabłek, najlepiej kwaśnych
- 3/4 kostki masła - zimny (około 170 g)
Opcjonalnie:
- cynamon
- krem z karpatki (z 1/3 porcji gotwca z paczki)
Sypkie produkty, czyli mąkę, cukier, kaszę i proszek do pieczenia dokładnie wymieszać i podzielić na 3 równe porcje. Jabłka zetrzeć na tarce o grubych oczkach (w orginalnym przepisie) lub podzielić na ćwiartki, podsmażać na patelni bez tłuszczu (przez ok. 20min.) i rozdrobnić delikatnie np.tłuczkiem do ziemniaków (w mojej wersji).
Formę smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą/mąką. Następnie na dno formy wysypujemy pierwszą częśc sypkich produktów, nakłądamy 1/2 części jabłek (opcjonalnie: posypujemy cynamonem, dodajemy krem z karpatki, robiąc małe kleksy). Na wierzch wysypujemy drugą część suchych składników, resztę jabłek (opcjonalnie: cynamon) i przykrywamy ostatnią porcją suchych składników. Wyciągamy masło z lodówki i ścieramy je na tarce o grubych oczkach wprost na wierzch ciasta.
Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 60 minut.
podoba mi się ten przepis. zawsze jak pierwszy raz piekę jakieś ciacho, to mi się zakalec robi. Ale może w tym przypadku wyjdzie za pierwszym razem :D
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję...:) i życzę smacznego :)Mam tutaj jeszcze inne przepisy na ciasta, które zawsze mi wychodziły i są proste w wykonaniu, więc w razie co zapraszam do lektury :)
UsuńLubię jabłeczniki, ale nie lubię siedzieć w kuchni. Jak to faceci. To jest chyba przepis dla mnie. Jeśli będzie tak pyszny, jak się zapowiada, to na pewno będę go często robił..mam nadzieję, że dziewczynie zasmakuje. Dziś próba numer 1.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ciasto robi się błyskawicznie. Jedyne czym mozna sobie pobródzic ręce, to jabłka ;) Dziewczyna była zadowolona? Smakowało?
UsuńUwaga! Ciasto było tak dobre, że dzisiaj robię drugi raz. Tym razem z kremem z karpatki :) / Patrycja
OdpowiedzUsuńSmacznego!
Usuń