- przepis I
Te pierniki robiłam rok temu na Święta Bożego Narodzenia. Dobre jest to,że nie trzeba ich robić wcześniej i wstawiać do lodówki, a wystarczy zagnieść ciasto i od razu brać się do wycinania ciasteczek. Są dosyć miękkie, aromatyczne i jeśli nie lubimy miodu, to ten przepis jest dla nas, bo wymaga jedynie 2 łyżek tego żółtego cuda. Przepis mam z bardzo starej książki-czasopisma..sama nie wiem, jak go nazwać, a tytułu nie mam, bo pies zjadł okładkę :P
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 2 jajka (jedno do ciasta, drugie do smarowania ciasteczek)
- 3/4 szklanki cukru
- łyżka masła
- 2 łyżki miodu
- łyżeczka sody oczyszczonej
- łyżeczka utłuczonych przypraw (cynamon, goździki,pieprz)
Do przesianej mąki wlać rozpuszczony gorący miód i łyżką wyrobić ciasto.Dodać cukier, sodę, przyprawy, a gdy masa lekko przestygnie - masło i jedno jajko. Następnie dokładnie wyrobić ciasto ręką, aż będzie gładkie. Gotowe rozwałkować na podsypanej mąką stolnicy. Wykrawać pierniczki, posmarować je rozmąconym jajkiem i piec w temperaturze 180 st ok 15 minut. Gotowe, przestygnięte ciasteczka dekorować wedle uznania. W zamkniętej puszce można je przechowywać nawet do kilku tygodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz