niedziela, 27 stycznia 2013

Wściekła krowa

- czyli nalewka śmietankowa, prawie jak baileys



Ulubiony likier mojej sąsiadki :) Jak zasmakowała, to co wieczór przychodziła i sączyła.. na zdrowie i pozdrawiam (zapraszam) :) Fakt, że w składzie ma mleko skondensowane sprawia, że jest ciężka dla żołądka, ale za to przepyszna, więc zachowajcie zdrowy rozsądek. Likier ten znałam pod nazwą krówki, ale postanowiłam dodać coś od siebie i nazwałam go "wściekłą krową". Nazwa ta bardziej mi się podba.

Składniki (na 1 litr likieru):
  • 250 ml spirytusu (lub 500 ml wódki, wtedy likieru wyjdzie objętościowo więcej)
  • 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (ok. 500 gram)
  • 200 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
Mleko skondensowane słodkie mieszamy z  niesłodzonym, pójdzie nam sprawniej jeśli je zmiksujemy we większym naczyniu. Następnie cienkim strumieniem wlewamy do masy alkohol i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Przelewamy do butelek. Najlepsze po 2 tygodniach, ale można wypić od razu.




Wściekła krowa bierze udział w akcji:

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam Baileysa..mmmm...znam podobny przepis, ale z dodatkiem kawy..

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś zrobię:) Zresztą nie "może", na pewno!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj polecam..gwarantuję, że sąsiadki/koleżanki będą częściej odwiedzały :)

      Usuń
  3. Ja swój wyprodukowałam już i pochwaliłam się na blogu.
    Dodam sobie Twój blog do ulubionych,mimo,że nie przepadam za przesiadywaniem w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaraz zmykam do kuchni żeby zrobić. Mam tylko jedno pytanie-czy likier trzeba przechowywać w lodowce? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie trzeba..mi wytrzymał ponad rok..choc sąsiadce zdecydowanie krócej..dla pewności można trzymać w chłodnym miejscu :) Pozdrawiam! :)

      Usuń